Przepiękny świat ośniańskich jezior, rzek i źródlisk ulega bardzo szybkiej degradacji na wielu płaszczyznach. Mieszkańcy, niegdyś na bazie krystalicznie czystej wody wyrabiający pyszne oranżady, lody i piwa, z powodu skażeń muszą zaopatrywać się w wodę w beczkowozach. Poziomy wody w jeziorach opadają o metry w kolejnych latach, a jednocześnie co chwilę powstają nowe, ogromne stawy hodowlane. Różne inwestycje przemysłowe i intensywne rolnictwo dokładają się do obciążenia środowiska i wysysania wody z systemu. Społeczność ośniańska bacznie monitoruje wszelkie zmiany, zachwyca się lokalną przyrodą, na własną rękę zasypuje powstające rowy i mobilizuje sojuszników do walki o lokalne zasoby.

                          


 


Przepiękny świat jezior, rzek i źródlisk skupiających się na terenie i w sąsiedztwie Ośna Lubuskiego niewielkiego miasteczka na zachodniej granicy Polski pełen jest różnorodności, sprzeczności i zawiłości - zarówno pod kątem społecznym, politycznym, jak i przyrodniczym. Ostatnie lata naznaczane są rosnącym konfliktem części mieszkańców z gminą, który jest spowodowany dużymi zmianami hydrologicznymi, degradacją jezior i zanieczyszczeniem wód.

Przy pierwszym rzucie oka na mapę Ośna widać, że miasto pełne jest wody. Położone na terenie Pojezierza Lubuskiego, zgodnie z nazwą otoczone jest jeziorami i wyrasta na mokradłach. W dostępnej na stronie internetowej urzędu miasta monografii „Od Drossen do Ośna Lubuskiego” możemy przeczytać:

Ośno Lubuskie jest jednym z najstarszych miast północno zachodniej części województwa lubuskiego. Położone wśród wzgórz morenowych Wysoczyzny Lubuskiej, nad Jeziorem Reczynek i wijącą się meandrami rzeką Łęczą łączącą się na północy z wodami Warty. Południowo zachodnie rejony miasta opasuje błękitna wstęga rynnowych, polodowcowych jezior położonych wśród lasów, których zwarte kompleksy rozciągają się po zachodniej i północnej stronie Ośna. Rejon południowy poprzecinany jest licznymi strumieniami. W tym pierwotnym, mało przekształconym pejzażu żyją i gnieżdżą się gatunki zwierząt i ptaków znanych tu od najdawniejszych czasów. Na uroczyskach spotkać można dziki, borsuki, jenoty, a także żółwie błotne, orły bieliki i czarne bociany. W rzekach nadal pływają pstrągi, a w lasach bukowych rosną konwalie i rzadkie odmiany ziół.

W opowieściach mieszkanek woda odgrywa bardzo ważną rolę w lokalnej tożsamości. Ośniańska woda mineralna niegdyś słynęła ze swojej czystości, a dostęp do niej był podstawą dla rozwoju browarnictwa. W XVI wieku było tutaj aż 857 warzelni piwa, w których pracować mogła nawet połowa populacji miasta. Miejscowi wspominają, że jeszcze niecałe 20 lat temu powszechny był dostęp do krystalicznie czystej wody, będącej źródłem zdrowia, wychwalanym dobrem, które stanowiło podstawę do wyrobu wielu produktów. Mieszkanki rozrzewnieniem wspominają rodzinną produkcję oranżady i lodów. Kąpiele w jeziorach z czystą wodą były zwykłym elementem życia, ale także motorem rozwoju turystyki, zarówno zagranicznej (chętnie wypoczywają tutaj sąsiedzi zza zachodniej granicy), jak i przyrodniczej.


















Wodne bogactwo, które utrzymuje się tutaj od setek lat sprawia, że jeszcze trudniej patrzeć na gwałtownie postępującą degradację i bezpowrotną utratę wodnego dziedzictwa. Obecnie nierzadko zdarza się, że z powodu skażenia wody mieszkańcy muszą zaopatrywać się w wodę pitną z podstawianych beczkowozów, a poziom wody w jeziorach opada rokrocznie o kolejne metry, co zauważalne jest niemal gołym okiem. Jednocześnie co chwilę powstają nowe, ogromne, czasem większe od jezior, stawy hodowlane. Inwestycje przemysłowe, zabudowywanie terenów położonych na torfowiskach i intensywne rolnictwo wpływają na obciążenie środowiska i wysysanie wody z systemu.

Ośno wydaje się soczewką skupiającą bardzo wiele współczesnych problemów związanych z ochroną przyrody, a także planowaniem i zagospodarowaniem przestrzennym, administracją, jakością polityki i organów kontroli oraz dominacją silnych, destrukcyjnych biznesów i nieposzanowaniem interesów mieszkańców.

Punktem zapalnym było „spuszczenie” wody z jeziora Kocioł. Wrażliwe na piękno przyrody mieszkanki zaczęły przyglądać się zachodzącym zmianom i coraz bardziej niepokoić. Obserwowały kolejne zniszczenia, a coraz więcej elementów układało się w skomplikowaną układankę powiązań.

Najpierw rzeka Grabienko zniknęła z mapy, właściciel stawów zajął się melioracją, a kolejne jezioro obniżyło znacznie poziom. Potem pojawiły się głębokie odwierty, błędy w kanalizacji i spuszczanie ścieków bezpośrednio do jeziora. Miejscowi zaczęli coraz głośniej mówić o tym, co się dzieje oraz dokumentować zniszczenia w wodnym ekosystemie Ośna, ale także prowadzić działania partyzanckie takie jak zasypywaniec rowów melioracyjnych. Jednocześnie mieszkańcy uczyli się narzędzi administracyjnych oraz tego jak protestować, kontrolować władze i zaskarżać podejmowane na szczeblu samorządowym decyzje.

W ośniańskim świecie działają wzbudzające ogromny podziw swoim zaangażowaniem i kompetencjami różne aktywistyczne inicjatywy, przede wszystkim: Ratujmy Jezioro Reczynek i Ośno Lubuskie Zespół ds. powstrzymania degradacji jezior, a także aktywna przyrodniczo grupa Ośnianska przyroda w obiektywie. Niestety mimo ich ogromnych wysiłków większość walk trwa dalej, a wiele kwestii pozostaje nierozwiązanych. Bez wątpienia jednak świadomość istniejących problemów wzrasta, a obywatelska kontrola i budowanie społecznej solidarności zatacza coraz szersze kręgi. Podczas trwania projektu, w 2022 roku powstało Stowarzyszenie Leubuzzi, którego założycielkami są Opiekunki Ośniańskich Wód - Alicja i Marzena.

Na stronie https://leubuzzi.pl/ piszą o sobie tak:

Zajmujemy się tym co ważne, pomagamy tam gdzie nie pomaga nikt, wspieramy to co jest wsparcia warte. Budujemy wspólną przyszłość opartą na równości, solidarności i wolności. Jesteśmy Leubuzzi. Jesteśmy Lubuszankami i Lubuszanami. Adam Bremeński w drugiej połowie XI wieku nazwał lud zamieszkujący nasze ziemie Leubuzzi. Czy nasi przodkowie naprawdę nimi byli? Spór historyków trwa, my tymczasem mamy do zbudowania lepszą przyszłość - na tej samej ziemi. Połączyła nas wspólna troska o region, o prawa człowieka, o ład przestrzenny i przyrodę. Są to fundamenty, na których opieramy swoją działalność.

System hydrologiczny Ośna Lubuskiego jest skomplikowany, więc dokładne prześledzenie związków przyczynowo-skutkowych między różnymi elementami tej sieci wymaga wnikliwych śledztw i dogłębnych analiz poszczególnych powiązań. Nie trzeba jednak bardzo specjalistycznej wiedzy, żeby zobaczyć, jak degradacja wielkiej, istniejącej przez tysiące lat, torfowej gąbki, nieustanne obniżanie poziomu wód gruntowych, zanieszczyczanie wód oraz brak praworządności wpływa na cały ekospołeczny system Ośna i stopniowo go wyniszcza.


Magdalena Siemaszko, 2023











Alicja Matwiejczuk
Działaczka społeczna, aktywistka, przez wiele lat związana zawodowo z walką o prawa człowieka. Ośnianką od zawsze. Zauroczoną pięknem lubuskich jezior, rzek, mokradeł i lasów. Założycielka fundacji w Wielkiej Brytanii, Polish Community Centre Cooltura oraz Organizacji Młodzieżowej Kameleon. Współzałożycielka Stowarzyszenia Leubuzzi, skupiającego się na walce o środowisko oraz szeroko pojęte prawa człowieka.

Marzena Sakson-Nowak
Warszawianka z urodzenia, Ośnianka z miłości i szacunku do przyrody. Od pierwszego dnia gdy zobaczyłam jakim cudem jest możliwość poznawania siebie jako części natury do dnia dzisiejszego i jestem pewna że do końca swego życia, będę się cieszyć, że zamieniłam betony na łąkę. Nauczyło mnie to szacunku do do otaczającego świata z jego "karuzelą". Dobro i zło są jednością, jedno bez drugiego nie istnieje... Godząc się na to akceptuję brak empatii, wiedzy i zaangażowania, zarówno u siebie jak i innych. Staram się pomagać potrzebującym, wspierając się wiedzą i doświadczeniem sprawdzonych przyjaciół. I nie ma znaczenia czy potrzebujący ma paszport, czy jest pokryty futrem lub liśćmi.










    



‘Ośniańska
przyroda w obiektywie’ – oddolne dokumentacje i wspoldzielenie

grupa fb



‘Ośniańska Natura naszym okiem. Ze spaceru i ogrodu. Cztery Pory Roku wokół Nas.


„Cudze chwalicie, swego nie znacie”? Może i nie znamy. Jeszcze. Czas to zmienić. Zapraszamy wszystkich do dzielenia się obserwacjami ze spacerów, z napotkanych niespodziewanych dzikich gości w naszym ogrodzie, karmniku, sadzie, czy innym otoczeniu codziennym. Nie oczekujemy super jakości fotografii czy filmików. Wystarczy, byśmy dzielili się tym, co spotkaliśmy i udało się uwiecznić na fotografii wykonanej czym kto dysponuje. Dzisiaj nawet komórką można zrobić niezłe zdjęcie, czy sfilmować jakieś napotkane stworzenie, roślinę, walory krajobrazu. Zależy nam, byśmy wspólnie zauważyli, że miejsce i okolica, w której żyjemy jest pełna życia, dzikich gatunków, jest Naszą Przyrodą. Chcielibyśmy wspólnie przypomnieć też walory, jakie udało się utrwalić kiedyś, stąd dział historia Ośna kadrem spisana. Liczymy, że wszystkim się inicjatywa spodoba, i powstanie zbiór naszych, Ośniańskich albumów przyrody i krajobrazu w jakich żyjemy na co dzień w naszej gminie i sąsiedztwie.’















Wnioski z rekonesansu przyrodniczego i rekomendacje działań naprawczych – Raport prof. dr hab. Wiktora Kotowskiego








Miasto wsród mokradeł – Raport z badań etnograficznych











CO NOWEGO W SPRAWIE JEZIOR OŚNIAŃSKICH I DOLINY LENKI?


Od rozpoczęcia projektu „Pamiętajmy o mokradłach”, opisanego na stronie https://pamietajmy.bagna.pl/, minęły już ponad 2 lata. Sprawy przedstawione w projekcie mają swoje dalsze ciągi, niestety nie zawsze optymistyczne. Lokalni aktywiści nie pozostawali jednak bierni i przez cały czas szukali metod wpływania na otaczającą rzeczywistość.

Do Alicji Matwiejczuk i Marzeny Sakson-Nowak dołączyły kolejne osoby: Aleksandra Jagła, która zbiera i porządkuje informacje, robi zdjęcia oraz współprowadzi na Facebooku stronę „Ratujmy jezioro Reczynek” oraz Fabian Storożak, który dzieli się wiedzą techniczną i zdjęciami wykonanymi z drona. Aktywna pozostaje również grupa mieszkańców, która podejmuje działania partyzanckie.

Wielki niepokój o los naszych jezior, strumieni i mokradeł przeplata się z dumą z osiąganych małymi krokami sukcesów.

Jezioro Reczynek

Do jeziora Reczynek wciąż wpływają ścieki. Obecnie już nie bezpośrednio ze studzienki kanalizacyjnej, ale przez podmokłą łąkę przylegającą do jeziora. Dodatkowo na zlecenie urzędu miasta podjęto próbę wybudowania sieci kanalizacji sanitarnej na torfowisku, które jest integralną częścią jeziora. Budowa została jednak zablokowana dzięki zaangażowaniu mieszkańców, którzy sygnalizowali nieprawidłowości, takie jak zniszczenie sąsiadującej działki. Mimo to torfowisko zostało naruszone, co mogło dodatkowo pogorszyć stan jeziora. Nad jeziorem zostały też wycięte stare, piękne drzewa i powstały nowe asfaltowe drogi, co ma negatywny wpływ na cały ekosystem.

Na skutek wcześniejszego obniżenia przepustów przy dopływach do jeziora Reczynek, osuszania okolicznych działek na zlecenie burmistrza Ośna, wielokrotnego wpływu ścieków oraz naruszenia torfowiska, na przełomie lat 2023 i 2024 kilkakrotnie doszło do zakwitu toksycznych sinic. Podejmowane przez nas działania, takie jak informowanie mieszkańców o zagrożeniu zatruciem sinicami oraz alarmy skierowane do urzędu miasta, WIOŚ i Sanepidu  wymusiły na burmistrzu zorganizowanie spotkania z mieszkańcami w sprawie ekosystemu jeziora Reczynek oraz podpisanie umowy na opracowanie ekspertyzy naukowej na temat problemów z jakością wody w jeziorze.

Mimo że nasze doświadczenie i opracowania stworzone na naszą prośbę przez specjalistów (Artura Furdynę, dr. Sylwestra Kraśnickiego) nie zostały wzięte pod uwagę, to podpisanie umowy oceniamy pozytywnie. Zamierzamy śledzić i nagłaśniać zarówno wnioski płynące z ekspertyzy, jak i proces wprowadzania ich w życie przez urząd.



Jezioro Kocioł i konflikt ekologiczny

Ciąg dalszy ma również konflikt ekologiczny związany z jeziorem Kocioł, któryzaczęł się od uszkodzenia przepustu na zlecenie burmistrza, czego efektem był szybki odpływ wody z jeziora. Wywołało to reakcję mieszkańców, którzy sami – na zasadzie działań partyzanckich – zaczęli zasypywać przepust, żeby zatrzymać wodę w jeziorze. Przez jakiś czas konflikt rozgrywał się bezpośrednio między burmistrzem (na zlecenie którego przepust udrożniano) oraz mieszkańcami (którzy przepust zasypywali). Obecnie burmistrz przestał podejmować bezpośrednie działania, zamiast tego przygląda się biernie konfliktowi pomiędzy mieszkańcami.

Jedni – tak jak wcześniej – zasypują przepust, aby ratować jezioro przed wypłycaniem i eutrofizacją, inni natomiast – przekonani, że szybszy odpływ wody z jeziora sprawi, że będzie ona czystsza – przekopują drogę. Jednak, co warto podkreślić,obecnie w jeziorze jest o wiele więcej wody niż w ciągu poprzednich lat, co pokazuje, że pomimo suszy zachowanie wody w krajobrazie jest możliwe. To ogromny sukces, chociaż szkoda, że wymagał aktów nieposłuszeństwa obywatelskiego, a nie doprowadziły do niego odpowiadające za ten teren instytucje.

Prywatyzacja jezior uniemożliwiona

Niedawno, również dzięki zainteresowaniu i naciskom mieszkańców, minister infrastruktury zmienił klasyfikację wód większości ośniańskich jezior (m.in. jeziora Kocioł) z wody stojącej na wodę płynącą. Oznacza to, że wskazanym jeziorom przestała grozić prywatyzacja inie mogą zostać sprzedane. Obecnie część z nich wciąż jeszcze jest dzierżawiona, jednak niedługo powinno się to zmienić. Będziemy obserwować i nagłaśniać proces przywrócenia na jeziorach okręgów PZW.

Daje to również nadzieję zakończenia konfliktu wokół jeziora Kocioł. Do tej pory jezioro było dzierżawione przez burmistrza Ośna, na którego pomoc z przyczyn oczywistych nie mogliśmy liczyć.Gdy na skutek zmiany klasyfikacji wód jeziora, to Wody Polskie zaczną władać gruntem pod jeziorem, to właściwe byłoby zaangażowanie ich  w przebudowę drogi, która uwzględni przedwojenny (wyższy o metr) poziom wody w jeziorze.Sensownie byłoby również w podobny sposób przebudować drogę przy jeziorze Czystym Wielkim, aby i w nim zatrzymywać wodę.

Zakaz pływania skuterami na jeziorze Czyste Wielkie

W ciągu minionych miesięcy wiele wysiłku włożyliśmy w doprowadzenie do wydania uchwały rady miejskiej o zakazie pływania jednostkami z napędem silnikowym po jeziorze Czyste Wielkie. Dokumentowaliśmy niebezpieczne zachowania kierowców skuterów,, które zagrażały osobom wypoczywającym nad jeziorami, zawiadamialiśmy policję, wywołaliśmy gwałtowne dyskusje na ten temat w mediach społecznościowych (w których większość osób komentujących poparła nasze stanowisko o konieczności wprowadzenia zakazu) oraz złożyliśmy petycję. Również WOPR złożył w tej sprawie skargę na bezczynność władz miasta.

W marcu b.r. rada miejska wprowadziła zakaz pływania skuterami po jeziorze Czyste Wielkie. Obecnie zamierzamy dążyć do tego, by zostały ustawione tabliczki informacyjne, ponieważ mimo że na jeziorze Grzybno zakaz obowiązuje już od kilku lat, to z powodu braku tabliczki ani posiadacze skuterów, ani osoby szukające miejsca spokojnego i bezpiecznego wypoczynku, często nie mają świadomości obowiązujących przepisów.




Lenka i inne rzeki

Wciąż obserwujemy stan naszych rzek i strumieni. Czystą wodę ze źródliskowego odcinka Łęczy czyli Lenki (nazywanej w tym miejscu również kanałem Grabienko), razem z wodą z kilku mniejszych strumieni, w całości pochłania kompleks stawów hodowlanych. Niedawno dowiedzieliśmy się, że na odcinku strumienia w pobliżu stawu wiele lat temu została założona księga wieczysta z błędnym określeniem „rów” (zgodnie z informacją uzyskaną od Wód Polskich, jest to ciek naturalny) i w tym właśnie miejscu został zmieniony bieg rzeki, a jej naturalne koryto zakopane.

Dolina Pałęcznej nadal jest pocięta rowami melioracyjnymi i intensywnie odwadniana, a woda z rzeki i otaczających ją mokradeł jest wykorzystywana do zasilania kolejnego kompleksu stawów hodowlanych. Wody w Uroczysku Doliny Lenki, które znajduje się poniżej miasta, wciąż jest mało, ponieważ wypełnia liczne stawy położone wyżej. Od 2019 r. na szczęście nie zostały wprowadzone nowe uchwały zmniejszające poziom ochrony na części obszaru uroczyska, które umożliwiałyby zmianę sposobu użytkowania ziemi (takich jak wycinka lasu, prowadzenie działalności rolnej, stworzenie działek budowlanych).

Aby lepiej chronić rzeki, zaangażowaliśmy się jako Strażnicy Rzek. Jest to inicjatywa WWF polegająca na społecznym monitorowaniu stanu rzek oraz wykonywaniu regularnych badań wody. Zostaliśmy wyposażeni w odpowiedni sprzęt i odczynniki do prowadzenia badań. Badaniami zamierzamy objąć również jeziora, zwłaszcza Reczynek.

Dostęp do informacji publicznej

Dzięki współpracy z Siecią Obywatelską Watchdog Polska, do której należy Alicja Matwiejczuk, uczymy się, jak skutecznie pozyskiwać informacje publiczne, a także pokazujemy lokalnym władzom, że mają obowiązek takie informacje przekazywać obywatelom. Obecnie urząd miasta odpowiada na większość wystosowanych pytań w terminie. Wciąż jednak napotykamy na trudności. Obecnie nie jesteśmy w stanie uzyskać informacji na temat lokalnej gminnej spółki wodnej – sprawa ta prawdopodobnie będzie miała finał w sądzie.

Lasy Państwowe i Zespół Lokalnej Współpracy

To właśnie my nagłośniliśmy prowadzony przez nadleśnictwo nabór do zespołu lokalnej współpracy, którego rolą jest konsultowanie, gdzie wyznaczyć lasy o podwyższonej funkcji społecznej. Udało się zebrać dość dużą grupę osób zainteresowanych ograniczeniem wycinek na obszarach leśnych szczególnie często odwiedzanych przez mieszkańców. Sami również jesteśmy członkami zespołu. Część obszarów, na których ochronie nam zależy, zwłaszcza Uroczysko Ośniańskich Jezior, a także okolice Łabędziej Góry, gdzie znajdują się źródła kilku strumieni, to jednocześnie miejsca odpoczynku licznych mieszkańców i turystów. Okolice te są odwiedzane przez osoby pragnące spacerować, jeździć na rowerach, zbierać grzyby, kąpać się, opalać, łowić ryby itp. Dlatego dążymy do tego, aby te tereny zostały uznane za lasy o podwyższonej funkcji społecznej.

Chcemy również wziąć udział w konsultacjach dotyczących nowego planu urządzenia lasu, śledzimy ogłoszenia nadleśnictwa i czekamy na informację.



Informujemy i edukujemy

Prowadząc stronę „Ratujmy jezioro Reczynek”, informujemy i edukujemy lokalną społeczność, bo wierzymy, że każda kolejna świadoma osoba może zrobić dużo dobrego. W ramach projektu „Pamiętajmy o mokradłach” w marcu 2023 r. w Ośnie miał miejsce wykład profesora Wiktora Kotowskiego oraz zmysłowy prowadzony przez Olgę Roszkowską. Dzięki dofinansowaniu z Funduszu Obywatelskiego im. Henryka Wujca udało się zorganizować na jesieni 2023 r. warsztaty na temat ochrony wody poprowadzone przez Artura Furdynę, autora „Programu naprawczego stosunków wodnych w górnej części zlewni Łęczy na terenie gminy Ośno Lubuskie”, oraz warsztaty ochrony lasu poprowadzone przez ekspertkę z fundacji Lasy i Obywatele.

Nasza działalność jest jednocześnie źródłem satysfakcji i frustracji. Satysfakcję czerpiemy z coraz lepszego zrozumienia procesów kształtujących naszą rzeczywistość – zarówno przyrodniczych, jak i społeczno-politycznych – a także ze wszystkich kolejnych sukcesów, nawet jeśli są niewielkie w porównaniu do problemów, które wciąż wymagają rozwiązania. Trudna jest dla nas konieczność spędzania czasu na pisaniu wniosków i dochodzenie swoich praw w urzędach, ponieważ wolałybyśmy cieszyć się w tym czasie bliskością przyrody i podziwiać jej piękno. Jednak rozumiemy, że samo przebywanie pośród jezior i mokradeł nie wystarczy, aby je chronić. Trudne jest również uświadomienie sobie, jak bardzo pozorna pod wieloma względami jest nasza demokracja, w której zwykły obywatel jedynie dużym wysiłkiem może wywalczyć możliwość realnego wpływania na decyzje osób sprawujących władzę.





Dokumentacja lokalnych działań rzeczniczych i aktywistycznych

Pracownicy zatrudnieni przez gminę odtykają przepust przy jeziorze Kocioł.

Drugi dzień po rozwaleniu przepustu przy jeziorze Kocioł: woda dalej ucieka w szybkim tempie, w efekcie osuszając okalające jezioro mokradła.




Jezioro Reczynek: dzięki oznaczeniom na nogach pomostu widać jak obniżył się poziom wody w jeziorze

Zanieczyszczona ściekami rzeka Łęcza - komentuje lokalna działaczka i specjalista od ekologii wód


Zanieczyszczona ściekami rzeka Łęcza - komentuje lokalna działaczka i specjalista od ekologii wód

Rzeka Łęcza na wysokości Radachowa. Widać tutaj rurę do podlewania pobliskiego pola - kiedy jest podłączona, cała rzeczka praktycznie znika, z powodu ogromnego poboru.


"Spuszczanie" jeziora Kocioł, przepust przy mostku przy ul. Słubickiej

Studzienka kanalizacyjna, którą wybuchały ścieki i wpływały do jeziora. Resztki papieru toaletowego pokazują drogę ścieków z kanalizacji do bagna.


Spychacz, który służył do przekierowania rzeki na Łabędziej Górze do stawów hodowlanych karpia. Po interwencji i umieszczeniu zdjęć spychacza na fejsbuku zaczęto jego demontaż.

Dolina Lenki - w końcu wysoki stan wody powoduje, że przelewa się przez mostek i rozlewa po okolicznych mokradłach!


Jezioro Reczynek. Jeszcze nie tak dawno woda zaczynała się tam, gdzie mieszkanka zaczyna kręcenie materiału.

Jezioro Czyste Wielkie, widać jak bardzo opadła woda.

Czysty strumień z Łabędziej Góry przepuszczony przez stawy rybne wypływa w takiej formie, tuż przy wodociągach, w strefie objętej ochroną.

Ktoś regularnie niszczy tamę, którą bobry budują w okolicy wodociągów


Rura, którą odprowadzane są do strumienia resztki ze stawów

Obawy mieszkanek o stan wody pitnej.


Przekopywanie torfowisk pod nowe inwestycje, bez wiedzy właścicielki sąsiadujących terenów.





〜  〜  〜